Kim Dorota Wellman i Marcin Prokop chcieli być, jak dorosną? Będziecie zaskoczeni

Kim Dorota Wellman i Marcin Prokop chcieli być, jak dorosną? Będziecie zaskoczeni
Kim Dorota Wellman i Marcin Prokop chcieli być, jak dorosną? Będziecie zaskoczeni
Źródło: Anita Walczewska/East News
Obchodzony pierwszego czerwca Dzień Dziecka to znakomita okazja do wspominania dawnych czasów. Doskonale wiedzą o tym Marcin Prokop i Dorota Wellman, którzy w niedzielnym wydaniu Dzień Dobry TVN przenieśli się do przeszłości. Kim prowadzący program chcieli zostać w dzieciństwie?
Artykuł w skrócie:
  • Dzień Dziecka to dla wielu dorosłych doskonała okazja do wspominania dziecięcych czasów. Marcin Prokop i Dorota Wellman przenieśli się na chwilę do przeszłości
  • Kim chcieli zostać prowadzący Dzień Dobry TVN w dzieciństwie? Ich odpowiedzi mogą zaskoczyć
  • W rozmowie z tvn.pl Marcin Prokop wrócił pamięcią do swojej pierwszej wyprawy nad Bałtyk. Tak wspomina ją dziennikarz

O tym marzyli Dorota Wellman i Marcin Prokop jako dzieci

Jak zdradził przed kamerami Marcin Prokop, choć jako mały chłopiec nie był pewien, kim chciałby zostać w przyszłości, już wtedy przejawiał pierwsze dziennikarskie zainteresowania.

- Nie miałem zielonego pojęcia, kim będę, ale pamiętam, że jednym z najwcześniejszych moich wspomnień, które może jakoś łączą się z tym, co dzisiaj robimy, było wydawanie swojej własnej gazetki - podkreślił.

Na czym polegało redagowanie pisma Marcina Prokopa?

- Gazetka polegała na tym, że pisałem odręcznie artykuły o życiu podwórka, o tym, jak nasz kierownik planu dzisiejszy, Gustaw, zjadł glistę w bloku naprzeciwko, bo mieszkaliśmy blisko siebie - zażartował dziennikarz.

Dorota Wellman, w przeciwieństwie do Marcina Prokopa, miała już na siebie konkretny plan jako mała dziewczynka.

- Moim marzeniem w dzieciństwie było zostanie pilotem, który pilotuje samoloty - zdradziła.

Marcin Prokop wrócił pamięcią do swojej pierwszej podróży nad morze

W rozmowie z tvn.pl Marcin Prokop ponownie przeniósł się w czasie do swojego dzieciństwa. Jak zdradził, jedna z jego najważniejszych wypraw miała miejsce w Polsce, nad morzem.

- Pojechałem po raz pierwszy zobaczyć Bałtyk, chyba mając dopiero 7 czy 8 lat, więc byłem już dość dojrzałym, dwumetrowym człowiekiem, który prawie zaczynał się golić - zażartował dziennikarz, po czym dodał: - Pamiętam, jak dojeżdżaliśmy do Stegny naszym samochodem Fiatem 1300, rozpadającym się, przerdzewiałym, ale dzielnie pokazującym kolejne kilometry. Kiedy otworzyłem drzwi i poczułem zapach lasu i jodu, pamiętam go do dziś. To było to - podkreślił.

Okazuje się jednak, że o swoje "wewnętrzne dziecko" Marcin Prokop dba każdego dnia, nie tylko od święta.

- Pielęgnuję swoje wewnętrzne dziecko, czeszę je, głaszczę, nacieram oliwką. Prawie wszystkie czynności przy nim. Przewijam też czasami, bo to wewnętrzne dziecko też potrafi czasami trochę nabrudzić w moim życiu - podsumował z uśmiechem.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości

OSZAR »