- Wpływ mediów społecznościowych na dzieci i młodzież – Młodzi ludzie coraz częściej utożsamiają sukces z wyglądem i popularnością w sieci. Eksperci ostrzegają przed dostępem do nieodpowiednich treści.
- Potrzeba regulacji i edukacji – Łukasz Wojtasik postuluje podniesienie minimalnego wieku korzystania z mediów społecznościowych oraz lepsze filtrowanie treści, by chronić dzieci przed szkodliwym wpływem internetu.
- Odpowiedzialność influencerów – Sebastian Kowalczyk i Maja Firek podkreślają znaczenie odpowiedzialnego tworzenia treści, mając świadomość, że młodzi odbiorcy biorą z nich przykład i traktują ich słowa poważniej niż słowa dorosłych.
Bezpieczeństwo dzieci w sieci
Treści przekazywane w social media często stają się wzorcem dla młodych ludzi, szczególnie grupy dzieci, które nie potrafią jeszcze krytycznie myśleć i przyjmują to, co widzą jako punkt odniesienia. Dotyczy to nie tylko planowania kariery, ale także wpływa na wyznaczanie nowych trendów urodowych. W ten sposób już osoby w wieku wczesnoszkolnym planują operacje plastyczne, by dorównać ideałowi piękna z Instagrama.
Jak temu zapobiec? W tym momencie media społecznościowe dostępne są dla osób od trzynastego roku życia. Łukasz Wojtasik postuluje, aby granica ta rozpoczynała się od 15, a nawet 16 roku życia.
- Granicą w wirtualnym świecie jest granica wieku. Uważam, że powinna być postawiona wyżej. Ale jest to fikcja. Obecnie korzystają z mediów społecznościowych dzieci w wieku wczesnoszkolnym. W sieci są treści, które absolutnie przekraczają granice, są to treści przemocowe, modelują zachowania niebezpieczne dla zdrowia i życia dziecka – powiedział nam Łukasz Wojtasik ekspert do spraw bezpieczeństwa dzieci w Internecie.
Kariera w social mediach
Sebastian Kowalczyk początkowo publikował filmy na TikToku typu lip sync, czyli ruszał ustami do piosenek. Z czasem zaczął skupiać się na tworzeniu treści tanecznych i komediowych. Jego filmy to połączenie humoru i pozytywnej energii, czyli coś, co mocno przyciąga młodszych odbiorców. Dzięki rozpoznawalności zaczął organizować spotkania, obozy czy warsztaty taneczne dla swoich fanów. Kiedy zaczynał swoją przygodę w internecie, nie miał żadnych polskich idoli – nie było jeszcze wtedy influencerów. Natomiast bardzo interesował się tańcem, dlatego inspirował się Missy Eliot, a osobą, którą podziwiał za to, że wybiła się na YouTube był Justin Bieber.
- Organizując obozy czy wydarzenia, widzę, jak te dzieciaki na mnie reagują. Kiedy coś powiem, patrzą na to w zupełnie inny sposób, niż gdy powie to ich rodzic. Zawsze staram mówić się szczerze i otwarcie, co jest dla kogo przeznaczone. Te dzieci też to widzą, to nie jest robione w sposób głupkowaty – powiedział.
Maja Firek to zaś polska influencerka i była uczestniczka programu "Twoje 5 Minut" (T5M), organizowanego przez Karola "Friza" Wiśniewskiego. Choć nie wygrała show, jej osobowość i zaangażowanie pozwoliły jej nawiązać stałą współpracę z Ekipą Friza, jedną z najpopularniejszych grup influencerów w Polsce.
- Czuję odpowiedzialność za to, co robię. Nasze konta śledzi tyle dzieciaków, młodych osób. Nigdy nie zrobiłabym czegoś, co jest wbrew mnie. Jeżeli robię jakieś wyzwanie, zawsze podkreślam, że robię to, bo jest to moja decyzja i ja tego chce. Rzeczy, które są w internecie, zostają na całe życie, nie da się wymazać niektórych rzeczy. Dobrym wyznacznikiem jest to, że chce móc to pokazać swojej rodzinie i powiedzieć, że jestem z tego dumna – wyjaśniła.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz na Player.pl.
Zobacz także:
- Komu przysługuje godzinowe zwolnienie na dziecko? Wyjaśnia PIP
- Przedszkola w Sosnowcu będą pracowały do 20:00. "To konkretna odpowiedź na potrzeby rodziców"
- Stres w szkole to norma, uczniowie czują go w ciele. "Płaczę, bo tak mnie boli"
Autor: Nastazja Bloch
Źródło zdjęcia głównego: Anita Walczewska/East News